|
Wyjeżdżając gdziekolwiek za granicę, nalepiej zabrać ze sobą dolary lub
euro, jako uniwersalną walutę wymienialną. Kantory na Słowacji
(np. w przygranicznych oddziałach banków) przyjmują złotówki, zdarzało
mi się także - przy granicy - płacić złotówkami. Wolne Królestwo Rysy
w Chacie pod Rysmi przyjęło w polskich pieniądzach należność za
miejscowy specjał - wyprażany syr. Złotówki akceptują również sklepy
spożywcze nastawione na klientów z polski, w Tatranskiej Javorinie
i przy przejściu granicznym na Łysej Polanie. Prywatnych sprzedawców towarów
lub usług można namówić na przyjęcie należności w euro lub dolarach.
Niektóre kwatery, hotele i pensjonaty wręcz preferują euro.
W większych punktach sprzedaży można zapłacić kartą, z reguły jednak jest to bardziej
czasochłonne niż płatność gotówką. Na większych dworcach można zapłacić
kartą za bilety, ale narażamy się wówczas na lincz ze strony kolejki stojących za nami
do okienka, bo obsłużenie transakcji może trwać kilka minut. Zapłacić kartą za nocleg
można tylko w największych hotelach.
Swego czasu najlepszą metodą pozyskiwania koron słowackich było wybieranie
pieniędzy z bankomatu. Pobierana wówczas prowizja była tak niska, a kurs tak korzystny,
że było to tańsze niż w jakimkolwiek kantorze. Parę lat temu jednak to się zmieniło -
większość polskich banków pobiera stałą w wysokości 10 zł prowizję
od każdej wypłaty. Zatem przed wyjazdem warto dowiedzieć się w swoim banku jakie
prowizje są pobierane przy wypłacaniu pieniędzy za granicą.
Bankomaty w rejonie Tatr są nieliczne: znajdują się w Tatrzańskiej Łomnicy,
Starym Smokovcu, Szczyrbskim Jeziorze (Strbske Pleso) i w Popradzie.
Znaczki, które można dostać na poczcie bądź kupić "do pocztówek" w niektórych
księgarniach i kioskach na kartki pocztowe do Polski są tańsze niż
polskie znaczki na kartki wewnątrz kraju.
|
